Krajowy handel ma zostać obciążony nowym podatkiem. Od momentu ogłoszenia tej informacji powszechnym stało się pytanie, czy dotyczyć to będzie również handlu internetowego. Okazało się, że tak. Jak może to wpłynąć na robienie zakupów online w krajowych sklepach?
Na początek warto zaznaczyć, że podatek będzie obowiązywał wyłącznie w przypadku, kiedy podmiot handlowy będzie osiągał miesięczne zyski przekraczające 1,5 miliona złotych. Mają być też stawki dotyczące handlu w soboty, niedziele i inne dni ustawowo wolne od pracy.
I właśnie to stanowiło największą zagadkę dla e-commerce, ponieważ sklepy internetowe takiego handlu w dni wolne praktycznie nie prowadzą. Nawet jeśli klient złoży zamówienie w weekend, to przesyłka zostanie do niego wysłana w najbliższym dniu roboczym. Z drugiej strony, zamówienie zostało złożone w dzień wolny, więc czy zalicza się to jako robienie zakupów? Eksperci twierdzą, że stawki za handel w dni wolne nie obejmą przedstawicieli e-handlu.
Na tym jednak nie kończą się kontrowersje związane z ustawą podatkową. Przedstawiciele sektora handlu internetowego twierdzą, że nawet przy kwotach wolnych od podatku, ich zyski i tak mogą być nadszarpnięte przez stosunkowo niskie marże w e-sklepach. Dzięki temu ich ceny są tak konkurencyjne. Z jednej strony, marże można podnieść, co byłoby na pewno ze szkodą dla klientów. Z drugiej jednak, nie jest problemem przenieść się z zakupami do sklepów… zagranicznych. Handel online zatacza już coraz szersze kręgi, a transgraniczność wyrasta na jeden z trendów e-commerce. Zwłaszcza że sklepy z zachodniej Europy rządzą się podobnymi prawami do naszych, a ceny są równie konkurencyjne. To samo tyczy się kosztów zakupów w chińskich sklepach, cieszących się coraz większą popularnością. Pozostawia to zatem polskich e-sprzedawców w patowej sytuacji.
Ustawa poddawana jest jednak wciąż poprawkom, przy których głosy handlowców mają być uwzględniane. Być może zatem jej ostateczny kształt będzie korzystniejszy dla e-commerce niż ma to miejsce obecnie.