Wiele mówiło się o tym, że gracze polskiego rynku e-commerce traktują po macoszemu jego mobilną odnogę. Wydaje się jednak, że odrobili tę lekcję. Sporo badań i prognoz pokazuje, że polski e-commerce w roku 2016, może zostać mocno prześcignięty przez handel na urządzeniach mobilnych.
Przez wiele lat wzrosty obydwu rynków, zarówno e-commerce jak i m-commerce, rozwijały się w bardzo podobnym tempie. Teraz jednak kanały sprzedaży mobilnej mają szansę na nawet trzykrotnie większe wzrosty w porównaniu z internetowymi. Coraz więcej konsumentów zaczyna świadomie korzystać z urządzeń mobilnych w celach zakupowych. Ale nie tylko takich. Aplikacje sklepów internetowych udostępniane na smartfony czy tablety, dają dużo więcej możliwości. Jedną z nich, która jest najczęściej wykorzystywana, to porównywanie cen danych produktów. Oprócz tego w wielu przypadkach samodzielnie informują konsumentów o promocjach w danym sklepie i umożliwiają natychmiastowe skorzystanie z nich. Dodatkowo wielu użytkowników ceni sobie przejrzystość ich obsługi, a także docenia możliwości płatnicze, jakie dają.
Nie jest jednak tak, że e-konsumenci nie dostrzegają wad zakupów przez urządzenia mobilne. Ci, którzy wolą trzymać się klasycznego kupowania przez internet w komputerze, paradoksalnie wśród największych wad m-commerce wymieniają to, co mobilni uważają za ich zalety. Chodzi o to, że wcale nie uważają aplikacji za tak przejrzyste, albo wcale nie cenią sobie natychmiastowych informacji o promocjach zakupowych.
Ogólnie jednak faktem jest, że rynek zakupów mobilnych w Polsce rozwija się coraz prężniej. Dlatego też każdy właściciel e-sklepu powinien pomyśleć o zapewnieniu swoim klientom dostępu do mobilnych aplikacji, jeśli nie chce wypaść z obiegu.20