Firmy e-commerce zdają się wiedzieć coraz więcej na nasz temat. Niedawno portal Amazon.com, ogłosił chęć wdrożenia pomysłu wysyłania towaru do klienta, zanim ten dokona zakupu. Coraz większą popularność zdobywa także tzw. reklama osobista, dostosowana do odbiorcy.
Ten mechanizm najprężniej rozwija się, póki co w USA. Świadczą o tym m.in. prognozy dotyczące wydatków na reklamę osobistą (zwaną również programmatic) w tym kraju. Wynika z nich, że ich udział w ogólnych środkach przeznaczonych na reklamę, wynosić będzie w tym roku ponad 50%. Będzie to także rezultatem jednoczesnego spadku zainteresowania tradycyjną formą reklam na rynku amerykańskim. W Polsce takie rozwiązanie wciąż ma status nowości. Zainteresowanie nim stopniowo jednak wzrasta.
Nic dziwnego, ponieważ reklama osobista jest wielkim udogodnieniem zarówno dla jej odbiorców, jak i reklamodawców. W swoim działaniu, wykorzystuje dane ze sklepów internetowych czy portali społecznościowych, dotyczące aktywności internauty w sieci. Są to tzw. „smart data”. Dzięki nim reklama nie poleca kolejnego przypadkowego towaru, ale produkt, który może go faktycznie zainteresować. Może to być np. nowa płyta jego ulubionego zespołu albo dodatkowy sprzęt do aparatu fotograficznego, który wcześniej zakupił. Z punktu widzenia reklamodawcy korzyścią są lepsze efekty, przy porównywalnych kosztach.
Najlepszym przykładem na skuteczność tej metody, mogą być wyniki francuskiego klubu zakupowego, BrandAlley. Dzięki skorzystaniu z reklamy osobistej wyniki ich sprzedaży w ciągu 12 miesięcy wzrosły czterokrotnie, a dwukrotnie zwiększyła się liczba ich nowych klientów. Ponadto eksperci twierdzą, że programmatic jest przyszłością promocji firm i marek w sieci.