W drugiej połowie ubiegłego roku wiele mówiło się o transgranicznym handlu internetowym. Zdaniem wielu ekspertów miał on być jednym z wiodących trendów w krajowym e-commerce w nadchodzących miesiącach. Okazuje się jednak, że droga do spełnienia się tych prognoz, może być o wiele dłuższa, niż zakładano.

Według badań Nielsena sprawdzających trendy i preferencje zakupowe w światowym handlu internetowym, wciąż najczęściej kupuje się w sklepach internetowych z własnego kraju. Polska oczywiście nie jest w tej kwestii wyjątkiem. Badanie pokazuje, że zakupy online w zagranicznych sklepach, robiła mniej niż połowa naszych rodaków, a dokładnie 34%.

Warto przy tej okazji nakreślić tło powstawania teorii o przyszłej dominacji zakupów transgranicznych. Duży wpływ na tworzenie takich prognoz miało ujednolicenie przepisów dotyczących e-commerce w krajach Unii Europejskiej. W Polsce weszły one w życie 25 grudnia 2014 roku. Mimo wzbudzania wielu kontrowersji wcale nie zrujnowały krajowego handlu online, a wręcz poprawiły jego wizerunek w kraju. Nie odbiło się to jednak na zachęceniu Polaków, by korzystali z ofert sklepów internetowych z innych krajów z UE.

Powodów jest kilka. Nie można zaliczyć do nich cen, gdyż w wielu przypadkach są korzystniejsze niż w krajowych ofertach. Chodzi tu bardziej o sposoby płatności, które wciąż wydają nam się być skomplikowane i ryzykowne. Wiąże się to z kolejnym powodem, czyli barierą językową. Ta, mimo że sukcesywnie się zmniejsza, wciąż hamuje zapędy Polaków do kupowania w zagranicznych sklepach online.

Czy robiliście zakupy internetowe w zagranicznych sklepach? Jakie są wasze doświadczenia?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *